maj 12 2004

śmierć....


Komentarze: 1

ciemny pokój... szarość... smutna muzyka.. i łzy ściśnięte w gardle.. jakby jej śmierć dopiero teraz do mnie dotarła... jakby uderzyła z niewiarygodną siłą... i puste słowa ... ból.. smutek... Jakby wcześniejsze tłumaczenie sobie wszystkiego... odepchnięcie smutku.. jakby to wszystko narosło i dzisiaj wybuchło!!! Gdy sie w piątek dowiedziałam było mi straaasznie smutno ... ale tłumaczenia... minie.. będzie ok... powinnam być wdzięczna za to że ją znałam a nie za to że ją straciłam... a teraz wszystkie bariery pękły... wszystko mnie dobija... dzisiaj wystarczy niewiele żebym załamała się całkiem... żeby zrobiła to co Paulina... ale żyje, jestem.... i nie planuje odejść... tylko że straaaaasznie mi smutno :((((

takie_nicc : :
Ponura
12 maja 2004, 11:05
...mi też jest smutno.

Dodaj komentarz