wlasciwie to nie wiem po co ten temat.
Komentarze: 2
czasami (tak jak np. dzisiaj) mam wrazenie ze najlepszym rozwiazaniem na problemy sa ... problemy... pisze tak ze sama siebie nie do konca rozumiem... no coz... wszystko jedno. dzisiaj czuje sie na prawde zle. jutro bede juz miala 3 wizyte u psycholog w tym tygodniu. moze sie wydawac, ze to meczace ale hmm... chyba daje mi to jakas tam czastke ulgi... zajecie czyms czasu. co prawde dojazdy moga meczyc ale "to nic w porownaniu z wiecznoscia" jak to mawia jeden pan. da sie przezwyczaic.
w koncu zdecydowalam sie na tego psychiatre, czuje sie tak calkowicie bezcelowo (ciekawe czy istnieje takie wyrazenie) ze wszytsko stalo sie obojetne... obojetne i nic nie warte... gdybym mogla odejsc nie raniac nikogo juz by mnie tu nie bylo, ale jestem, ale zyje i nie chce tak zyc! tak wlasciwie to nie chce wogole zyc:(
pisze starsznie chaotycznie i sama czasami trace watek tego co pisze... hmm... mam to w d**** ...
Dodaj komentarz