Archiwum 01 marca 2004


mar 01 2004 mrowka... kto ja zdepcze?
Komentarze: 4

potrzebuje jakiejs odskoczni .. i to szybko !!! jak najszybciej sie da.... nie wyrabiam... czuje sie marnie, wrecz fatalnie... bez celu, bez sensu, bez.... nadzieji..:(. potrzebuje chwili ciszy, oderwania sie od zycia, od codziennych spraw... po prostu jakiejs odskoczni inaczej nie wyrobie .. czuje ze zawiodlam wszystkich na calej lini... rodzice we mnie wierzyli.. mysleli ze bede kims tak jak siostra... i co? i wyroslo im takie nic. jedno male nic! czuje sie jak mala bezwartosciowa mrowka, ktora mozna latwo zdeptac... czasem wiara innych we mnie dodaje mi odwagi do tego zeby cos z soba zrobic, zeby kolejny raz nie zawiesc ale nie wiem czy ludzie mi bliscy maja jakis powod do tego aby we mnie wierzyc... chyba zadnego...

wlasnie sie dowiedzialam ze mozliwe iz w czwartek pojade z rodzicami do rodziny znad morza... taaa... nie wiedza nawet jak bardzo wlasnie tego teraz potrzebuje... zreszta pisalam przed chwila o odskoczni i ten wyjazd moglby sie wlasnie nia stac... co prawda na krotko ale zawsze to cos..  nie wiem jeszczy czy na pewno... tato jest troche wciety i nie wiem na ile mowil powaznie a na ile zartem (ciezko wyczuc) ale wydaje mi sie ze na powaznie... i pozostaje jeszcze jedno - szkola. jakby pojechali beze mnie i tak bym do niej nie poszla no ale skad oni moga o tym wiedziec? co najwyzej sie domyslac i spodziewac... w konczy czego innego mozna by spodziewac sie po mnie?.. mam nadzieje ze sie zodza... ze pojade :) powtorze sie, ale potrzebuje tego, bo nie daje juz rady:( bo zapadam sie ... i to coraz glebiej... potrzebuje zwyklego odpoczynku...

takie_nicc : :