Najnowsze wpisy, strona 7


sty 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

i sylwester minal.... na reszcie .. teraz zostaje tylko utrzasnac sie, pozbyc strachu i wszystko bedzie ok :) tylko dlaczego wydaje mi sie to niemozliwe???

takie_nicc : :
gru 28 2003 koszmary
Komentarze: 2

te nieustepujace koszmary.... pojawiajace sie obrazy, chwile... powracaja uczucia... powraca wszystko... ale.. ale sylwester minie... juz niedlugo... juz niedlugo...

takie_nicc : :
gru 25 2003 .
Komentarze: 1

nie mogę zasnąć :(

takie_nicc : :
gru 22 2003 bez tematu
Komentarze: 0

hmm.. dni szybko miajaja... wszytsko szybko mija.. czuje jakbym na cos czekala, pozostaje tylko jedno pytanie - na co? na co ja czekam? na te zblizajace sie swieta? na tego sylwestra, ktorego troche sie boje? na urodziny? nie-eee na nic z tych rzeczy... nie wiem na co... moze po prostu na cos.. na cos innego, nowego...

chcialabym wiedziec na czym stoje... to dziwne gdy nie wiesz co moze Cie czekac... co Ty mozesz oczekiwac od zycia. a jezeli chodzi o rodzicow to oni juz calkiem sa jedna wielka niewiadoma. gubie sie w tym co mowią i pewnie oni sami tez. sa strasznie niezdecydowani... moze powinnam robic to samo co oni... mowic im to co mi w danej chwili najbardziej odpowiada... i wszytsko przekrecac na swoja strone.. czy to oznacza wywolanie wojny? niee... moze tyle co gre pozorow.. kto lepiej udaje - wygrywa!

takie_nicc : :
gru 21 2003 święta, święta i po świętach
Komentarze: 2

taaa... tak wlasnie wygladaly moje swieta rok temu... dwa lata temu... a dawniej? a dawniej czulam ta atmosfere.. dawniej wyczekiwalam swiat... dawniej bylo inaczej... dlaczego wiec teraz tak nie jest? bo sama sie tego wyparlam... nie chcialam... nie chcialam bo balam sie tego "i po świętach" balam sie tego zalu gdy wszytsko mija... a teraz mija a ja nawet o tym nie wiem... hehe... zdaje sie ze to wszystko jest jedna wielka ironia.. ten caly swiat i zycie... ale co z tego skoro sami do tego dopuszczamy? taaa... sami jestesmy sobie winni i nikt nie moze powiedziec ze ktos inny no bo kto? wlasciwie tak na prawde niszczy nas najbardziej nie okrucienstwo innych ludzi, nie splot zlych wydarzen a my sami... my i nasz sposob myslenia... nasze podejsci do zycia... sposob wychowania? moze ale moglismy mu sie przeciwstawic... pewnie dalej mozemy... mozemy a jednak staje sie to z dnia na dzien coraz mniej mozliwe... dlaczego? bo przezwyczajamy sie do tego myslenia i pomalu traktujemy jako nasze wlasne... ehhh...

 

a poprzedniej notki nie chcialo dodac:(

 

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

takie_nicc : :